sobota, 23 listopada 2013

21.11.13 - Rok

Rok. Minął już równo rok. Jestem starsza o rok, ale czy mądrzejsza?  Ale czy się zmieniłam? Czy wciąż jestem tą samą smutną dziewczynką, co rok temu? Czy moje życie jest takie jak sobie je wyobrażałam?
Szesnaście to ważna liczba. Szesnaście to już prawie dorosłość. Otrzymujesz wtedy zaimek pan/pani, zaczynasz podejmować ważne decyzje, "władasz" swoim życiem. Lecz czy liczba może zmienić twoje życie?
Dorosłam, przyznaje. Dostrzegam rzeczy, które były dla mnie obce, dalekie i nieważne.
Zmienił się mój system wartości, wiem co utraciłam i wiem dlaczego i wiem, że to moja wina. Nie obwiniam już innych, teraz ja biorę pełną odpowiedzialność za swoje czynny.
Wiem więcej, ale czym więcej wiem, czym więcej dostrzegam, tym bardziej TO boli. Im więcej się dowiaduje, tym bardziej uważam, że nic nie wiem, tym bardziej czuje, że tu nie pasuję.
Czy to nie powinien być wiek zabaw i szaleństwa, a nie bólu i cierpienia?
Dlaczego nie potrafię się wtopić w społeczeństwo, dlaczego nie potrafię dopasować się do ludzi w moim wieku? Oni mnie nie lubią, za to kim jestem, lecz czy to oznacza, że powinnam się zmienić?
Nie! Nie zamierzam się zmieniać. Możecie mnie lubić taką jaką jestem, albo w ogóle. Niektórzy (bardzo mała liczba osób) lubi mnie taką jaką jestem, dostrzega prawdziwą mnie i to musi mi wystarczyć.
Odeszło to co kochałam i znałam, więc teraz muszę pokonać samą siebie o dostosować się do tego co dostałam. Nic nie dzieje się przez przypadek skora spotkałam tych ludzi, to najwidoczniej pokażą mi oni coś istotnego.
Rok, 53 tygodnie, 365 dni, 12410 godzin, a wydaje się, że ledwo zdążyłam mrugnąć okiem. Zmieniłam się, w niewielkim stopniu, ale jednak, bądź może po prostu odkryłam siebie. Nie ważne co to było, ważne kim teraz jestem. Nie jestem już tą małą, smutną dziewczynką. Jestem silniejsza, wiem, że mam w okół siebie ludzi, którzy mi pomogą. Nie zawsze, lecz prawie, czuje się kochana. Wiem, że nie jestem, bezwartościowa, choć chwilami tak uważam, to jednak zawsze jakaś część mnie podpowiada, że nie jest to prawda.
Jestem ty kim jestem i nie zmienię tego! Rok starsza, czy rok młodsza to nie ma znaczenia, liczy się tu i teraz.

It's time to begin isn't it
I get a little bit
bigger, but then I'll admit
I just the same as I was
Now don't you understand
I'm never changing who I am.


Love always,
Margaret

niedziela, 3 listopada 2013

3.11.13 - Help

Tak bardzo za tobą tęsknię! Nie mogę uwierzyć, że to co miałyśmy tak szybko się skończyło. Nie mogę sobie wybaczyć, że zmarnowałam choćby sekundę obrażając się na Ciebie. Teraz oddałabym wszystko by wrócić, wrócić tam gdzie, wiem, że byłam najszczęśliwsza, choć myślałam, że nienawidzę tego miejsca i tych ludzi, to było to najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała. Ty nią byłaś i zawszę będziesz, nawet jak jesteś teraz tak daleko, nawet jeśli nigdy ci tego nie wyjawię, tylko ty mnie utrzymywałaś. Umiałaś sprowadzić na ziemie, dodać mi pewności siebie lub mi ją odebrać kiedy była taka konieczność. Widziałaś mnie słabą, silną, szczęśliwą i w rozpaczy, walczącą i poddającą się. Znałaś wszystkie moje sekrety i nigdy tego nie wykorzystałaś.
Zawsze się zastanawiałam  dlaczego wybrałaś mnie na swoją przyjaciółkę skoro mogłaś wybrać każdego, wszyscy Cie lubili, więc dlaczego ja? Co zobaczyłaś we mnie czego nie zobaczyli inni, czego nadal nie widzą. Przecież nie mogłam Ci nic dać i wiem, że tego nie oczekiwałaś, więc dlaczego?
Teraz czuję jak się oddalasz, jak tracisz zaufanie do mnie, jak nie mówisz mi wszystkiego, jak odległość nas dzieli, a ja płaczę, czując, że odchodzisz, że już prawie odeszłaś. Wciąż się bałam, ze odejdziesz, że znajdziesz kogoś innego, ale nigdy nie dopuszczałam do siebie tej myśli,a teraz nie tylko myśli mnie uderzyła, to naprawdę się stało.
Ja zostałam, czuję się znów taka samotna, nikt ze mną nie rozmawia, nie mam w klasie koleżanek, ostatni raz szczerze się śmiałam w wakacje, kiedy byłam z Tobą.
Widzę jak otacza mnie ciemność. Zaczynam się bać samej siebie, ale jeśli mnie zawołasz to przybiegnę, przybiegnę. Zrobiłabym wszystko żeby znów wrócić do naszej szkoły, ale wiem, że ty tego nie chcesz, bo ty już...nie potrzebujesz mnie. A ja nadal potrzebuje pomocy. Potrzebuję TWOJEJ pomocy.


Margaret