wtorek, 23 kwietnia 2013

When...

When you try your best but you don't succeed - Starałam się na egzaminie bardzo, ale poległam.
                                                                              - Starałam się zachować dietę, ale poległam.
When you get what you want but not what you need                      - Patryk mnie sobie odpuścił.
When you feel so tired  but you can't sleep           - Jestem taka zmęczona, ale budzę się o piątej.
Stuck in reverse -                            Utknęłam pomiędzy tym czego nienawidzę i tym co kocham.
                                                                         

When the tears come streaming down your face                        - Siedzę na kończynie i szlocham.
When you lose something you can't replace                                - Tracę moją klasę, moją szkołę.
                                                      - Prawdopodobnie straciłam szansę na dostanie się do UNII.
                                                                         
When  you love someone but it goes to waste                   - Kocham moich przyjaciół, a oni mnie?
                                                          - Kocham moją rodzinę, ale nie umiem im tego powiedzieć.
Could it be worse?                                                                                                  - Nie sądzę.
High up above or down below                                                     - Nie ma to już dłużej znaczenia.
When you're too in love to let it go       - Jestem zakochana w nas, w naszej więzi i chyba... w nim.
But if you never try you'll never know                          - Ale próba oznacza możliwość przegranej.
Just what you're worth.                                                                                                      - Nic.


P. S. Who will try to fix me?

Margaret

23.04.13 - Czy można zepsuć sobie całe życie w jedną godzinę?

MOŻNA!

Dlaczego jestem taka głupia? Dlaczego próbuje udawać mądrą? Zepsuła sobie życie. Żegnaj wyższe wykształcenie. Żegnaj UNIĄ. Skończę w liceum w mojej wsi, będę w ciąży w liceum i prawdopodobnie popełnię samobójstwo. Dlaczego? Przecież to było takie łatwe. Przecież to wiedziałam, a i tak wszystko źle napisałam. Będę miała zero punktów. Wielkie puste zero. Jak ja spojrzę w twarz pani Wtykło. Nie mogę nawet patrzeć na siebie. Nie dostanę się do UNII, a ja tak bardzo chcę tam iść. Dziewczyny tam pójdą, a ja skończę tutaj. Dlaczego to nie mogła być rozprawka? Dlaczego ja głupia, niemyśląca, idiotka napisałam rozprawko-streszczenio-coś, kiedy trzeba było napisać charakterystykę?! Dlaczego uparłam się i chciałam napisać o bohaterze z lektury, gdy mogła wybrać kogokolwiek, z jakiejkolwiek książki, którą przeczytałam? Zwaliłam sobie życie i teraz pewnie zawale przyrodnicze, bo nie będę mogła się skupić, wciąż rozmyślając jaką jestem kretynką. Boże, dlaczego?!

Margaret

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

22.04.13 - Powinnam

Powinnam robić wiele rzeczy. Powinnam robić wiele rzeczy w tej chwili niż leniuchować. Powinnam się uczyć. Powinnam sprzątać. Powinnam zrobić coś dobrego. Powinnam się pomodlić o dobre napisanie testów. Powinnam porozmawiać z mamą. Powinnam powtórzyć sobie wszystko. Powinnam napisać recenzję. Powinnam napisać jakiegoś posta, ale... Odpowiedz jest bardzo prosta, ale mi się nie chcę.
Jest też inne powinno. Powinnam nie robić tego. Powinnam nie biegać wieczorem przed testami. Powinnam wpaść na to, że się zaziębię. Powinnam myśleć, ale...? Ale myśl, że  zrobimy coś nieodpowiedniego podsyca nas i robimy to coś. Choć okazuje się, że każdy kij ma dwa końce. Nawet, gdy zrobimy coś złego to z innej perspektywy może wyglądać to jak właściwa rzecz do zrobienia. Więc co w końcu powinniśmy robić?
Jeśli myślicie, że podam wam wspaniałą, odpowiedz, rozwiązującą wszystkie problemy, to się mylicie, bo moja odpowiedz to NIE WIEM. Każdy ma inne problemy i jest w innych sytuacjach i każdy musi podjąć swoją decyzję, co powinien zrobić. Uczymy się na błędach, czyż nie? Lecz co jeśli je popełniamy cały czas. Mam dla was radę nie powtarzajmy się, popełniajmy błędy, ale za każdym razem inne.

P. S. You're right. I didn't have to do this. I do a lot of things I don't have to do.

Love always,
Margaret

niedziela, 14 kwietnia 2013

14.04.13 - 78 pisemnych zadań z polaka, nie ma sprawy!

Nie mamy własnego życia. Nigdy nie mamy co robić. Jak spędzić wolny czas. Co może być lepszego niż zrobienie 78 zadań przez weekend? No ale teraz serio, ona oszalała, czy co? Lecz mogę wam powiedzieć, że jestem z siebie dumna, bo zrobiłam połowę, a na pewno nie sprawdzimy wszystkiego na jednej lekcji, więc mam jeszcze czas. Ach zapomniałam wspomnieć, że oprócz tych 78 zadań na poniedziałek mam też z 12 zadań otwartych z matmy, do tego kartkówkę ze znaków drogowych i sprawdzian z geografii. Żyć nie umierać! A żeby nas jeszcze bardziej zmotywować w środę wywiadówka. Jest marzyłam o tym, a wy?
Nie mogę się już doczekać, aż w końcu napiszę tę durne egzaminy.
Drugi tydzień bez Damonka -  umieram. Nie mogę się doczekać piątku kiedy będą nowe Pamiętniczki. Odliczam minuty! Nie no  żartuje. Choć może gdybym nie nienawidziła matmy to może bym to robiła. Who knows?


XOXO
Margaret

sobota, 13 kwietnia 2013

13.04.13 - Czy ktoś mnie zastąpi, czy ktoś może zastąpić Ciebie?

14 dni do wycieczki, a potem co? Kilka tygodni i koniec roku. Dwa miesiące i koniec wakacji. I znów to pytanie, a potem co? Nasze drogi się rozejdą, a może nie? A jeśli nie, to może mnie kimś zastąpisz. Wciąż ta wielka niewiadoma. Poradzę sobie bez Ciebie, bez Was? Dlaczego nic nie może być proste? Nie jedno jest pewne. Nigdy was nie zapomnę. Zawodzicie mnie, to prawda, irytujecie, wkurzacie, ranicie, ale również troszczycie się i pomagacie. Jak mogę zapomnieć, jak mogę nie zastanawiać się jak to będzie, gdy odejdziecie, gdy was stracę. Z jednej strony czekam na ten moment, gdyż chcę zobaczyć czy sobie poradzę, czy poznam kogoś nowego, kogu pozwolę się poznać, ale z drugiej nie chcę, aby ten moment nastał.
Jestem zły człowiekiem. Wiem to. Wyobrażam sobie takie okrutne sposoby, aby was zranić, aby pokazać, że jestem lepsza, lecz nie jestem. Chcę oszukać was i siebie. Wszystkich.
Jestem taka pokręcona, ale w tym złym sensie. Zazdroszczę ci, że masz życie o jakim ja marze. Życie idealne, gdy ja wciąż muszę walczyć, aby po prostu z moim nie skończyć.
Ja tylko chcę.... Właśnie czego ja chcę? Chce szczęśliwego życia? Bogatego życia? Wiem czego chce, ale to jest złe, wiem że narzekam jak to ja jestem nieszczęśliwa, ale może jestem jaka jestem, bo chcę taka być? Czytam te wszystkie książki, oglądam filmy i wiem, że chcę żyć w takim filmie, mieć te piękne, tragiczne chwile. CHCĘ SMUTNEGO, PIĘKNEGO I TRAGICZNEGO ŻYCIA, takiego jak na stronach dawnych powieści. Chcę, aby ktoś był w stanie poświęcić dla mnie życie i żebym ja mogła zrobić to samo dla tego kogoś. Lecz chcę też normalnego i zwyczajnego życia. Chcę poznać chłopaka, zakochać się w nie, chcę też zobaczyć co oznacza mieć złamane serce i naprawdę się z kimś kłócić. Chcę tego wszystkiego, bo moje życie nie ma smaku, a ja chcę zostawić coś, aby ktoś mnie pamiętał, nawet jeśli to będą złe wspomnienia.


Margaret

niedziela, 7 kwietnia 2013

07.04.13 - How ironic is that?

Za każdym razem, naprawdę za każdym razem, gdy mam coś ważnego do robienia i wiem, że jeśli tego nie zrobię to będę miała problemy to jest nagle BUM! Znajduje coś fascynującego, nowa książkę, nowy serial, nowy film, nowego youtubera. Czego? Czego właśnie wtedy? Czasami mogę się nudzić przez tydzień i nic nie znajdę, a akurat wtedy muszę?!
20 dni, czemu zegar bije tak szybko, czego minuty stają się tak szybko godzinami, właśnie wtedy, gdy chcesz, żeby się zatrzymał, gdy tego potrzebujesz, bo ta chwila jest idealna?
Dostrzegłam coś, najbardziej liczą się i najbardziej zapadają w pamięć tylko krótkie chwile, dosłownie sekundy. Jej reakcja na moje słowa, te ich miny, ta chwila gdy odważam się coś powiedzieć i oni na mnie spoglądają, ten krótki moment, gdy w tej samej chwili na siebie spojrzymy. Te krótkie chwile, które mijają tak szybko i zawsze są zaskoczeniem. Tak bardzo chciałabym je uwiecznić, lecz one mijają tak szybko, za szybko...
Tak dużo tracę zamykając się w moim pokoju, zamykając się w sobie, podczas, gdy chcę to wszystko widzieć i pomimo, że o tym wiem, to nic nie zmieniam. I tak każdego dnia, każdego poranka, popołudnia, wieczoru i nocy. Czemu mam śmiałość tylko, gdy pisze z kimś kto nie ma pojęci kim jestem i wiem, że w każdej chwili mogę wyjść i on/ona najpewniej zapomni o mnie, gdyż nie będzie mógł się ze mną skontaktować?
Dlaczego, gdy czegoś oczekujesz to nie nadchodzi? Ty czekasz na to, jesteś pewien, że nadejdzie odliczasz dni, a to nie pojawia się. Czekasz cierpliwie, ale nic z tego. Twoja cierpliwość też się kiedyś kończy, prawda? Ileż można czekać, żyć w niepewności, wciąż wyglądając za okno w oczekiwaniu zobaczenia tego?
Czemu przychodzi wtedy, gdy już tego nie potrzebujesz? Nie mogę zrozumień, proszę powiedz. Dlaczego się tak znęcają, dlaczego nic nie może być proste?

P. S. You think that everything chnges tomorrow? It'll be all unicorns and rainbows? NO! Life sucks. Get a helmet.

XOXO
Margaret