14 dni do wycieczki, a potem co? Kilka tygodni i koniec roku. Dwa miesiące i koniec wakacji. I znów to pytanie, a potem co? Nasze drogi się rozejdą, a może nie? A jeśli nie, to może mnie kimś zastąpisz. Wciąż ta wielka niewiadoma. Poradzę sobie bez Ciebie, bez Was? Dlaczego nic nie może być proste? Nie jedno jest pewne. Nigdy was nie zapomnę. Zawodzicie mnie, to prawda, irytujecie, wkurzacie, ranicie, ale również troszczycie się i pomagacie. Jak mogę zapomnieć, jak mogę nie zastanawiać się jak to będzie, gdy odejdziecie, gdy was stracę. Z jednej strony czekam na ten moment, gdyż chcę zobaczyć czy sobie poradzę, czy poznam kogoś nowego, kogu pozwolę się poznać, ale z drugiej nie chcę, aby ten moment nastał.
Jestem zły człowiekiem. Wiem to. Wyobrażam sobie takie okrutne sposoby, aby was zranić, aby pokazać, że jestem lepsza, lecz nie jestem. Chcę oszukać was i siebie. Wszystkich.
Jestem taka pokręcona, ale w tym złym sensie. Zazdroszczę ci, że masz życie o jakim ja marze. Życie idealne, gdy ja wciąż muszę walczyć, aby po prostu z moim nie skończyć.
Ja tylko chcę.... Właśnie czego ja chcę? Chce szczęśliwego życia? Bogatego życia? Wiem czego chce, ale to jest złe, wiem że narzekam jak to ja jestem nieszczęśliwa, ale może jestem jaka jestem, bo chcę taka być? Czytam te wszystkie książki, oglądam filmy i wiem, że chcę żyć w takim filmie, mieć te piękne, tragiczne chwile. CHCĘ SMUTNEGO, PIĘKNEGO I TRAGICZNEGO ŻYCIA, takiego jak na stronach dawnych powieści. Chcę, aby ktoś był w stanie poświęcić dla mnie życie i żebym ja mogła zrobić to samo dla tego kogoś. Lecz chcę też normalnego i zwyczajnego życia. Chcę poznać chłopaka, zakochać się w nie, chcę też zobaczyć co oznacza mieć złamane serce i naprawdę się z kimś kłócić. Chcę tego wszystkiego, bo moje życie nie ma smaku, a ja chcę zostawić coś, aby ktoś mnie pamiętał, nawet jeśli to będą złe wspomnienia.
Margaret
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz