Wystarczy naprawdę mały gest, czy to pogodny, nieśmiały, dziękujący uśmiech, czy zwykłe słowa. To sprawia, że na chwilę zapominasz co robisz, zapominasz co Cię dręczy i przez tą chwilę jesteś po prostu szczęśliwy. Zaczynasz wtedy wierzyć, dostrzegać rzeczy, które Cie otaczają. Zaczynasz się zastanawiać, dlaczego ta osoba to robi, co nią kieruje? A co jeśli nie ma odpowiedzi na to pytanie, jeśli odpowiedz to, że są oni po prostu dobrzy.
Zastanawiałeś się kiedyś, co byś zrobił inaczej, gdybyś wiedział kim jest dana osoba, co byś dla niej zrobił, jak byś się wobec niej zachowywał? Te osoby tego nie wiedzą, ale pomimo robią to co robią i o to właśnie chodzi, a co jest najbardziej zadziwiające nie uznają tego za coś wyjątkowego.
Zadziwiające jest jeszcze bardziej to, że to oni zazwyczaj doznają największego zła. Najbardziej cierpią.
To właśnie sprawia, że coraz częściej zaczynam wierzyć w ludzkość, w to, że nie zostali już sami..., no właśnie sami, kto? Jak można nazwać takich ludzi, ludzie, którymi być może jesteśmy, ludzi, którymi inni myślą, że jesteśmy?
Dziś jestem pewna jednej rzeczy. Rzeczy, która może być błaha, dla innych śmieszna i oczywista, lecz ja dopiero teraz ją dostrzegłam i w jakiś sposób zmieniła ona moje życie.
Istnieją ludzie dobrzy.
Love always,
Margaret
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz