Perfect
?
Czy w konu znalazam spokój. Czy w koncu wszytsko jest tak jak powinno by. Czy juz zapomniala. Skoro nie bylo mnie tu juz ponad rok to musi oznaczac ze wszytko jest okej. Ze nie potrzebuje juz tego miejsca zeby uciec.
Niestety to nie prawda.
Albo moze tylko po czesci prawda.
Bo tak juz nie potrzebuje tego miejsca zeby uciec kiedy jest zle. Znalazlam nowe miejsce. Duzo lepsze. Najlepsze jakie moze byc. Ramiona osoby ktora cie kocha i ktora ty kochasz.
Jednakze idealnie na pewno nie jest. Ale daje rade. Patrzac na to gdzie bylam rok temu a gdzie jestem teraz, wiem ze jestem silna. Widze ze dam rade, ze nie ma rzeczy nie mozliwych. Jesli wspomne kim bylam trzy lata lemu to byla to zupelnie inna osoba niz ta ktora pisze dzis te slowa.
Czy zapomnialam. Nie. Nie da sie zapomniec chociaz nie wiem jakbys bardzo sie nie starl. Mozesz probowac sie odciac i to dziala. Przez pewnie czas. Ale zawsze trafi sie cos co przpomni jakas dromnostka i wtedy zaczynasz mysle. A jak juz zaczniesz myslec wtedy bol powraca. Bo jakbys sie nie starl i jakbys nie probowal tego zastapic...to po prostu nie jestes w stanie.
Czy tesknie? Zawsze. Teraz nie tylko juz za nia, ale za wszystkim co sie wiazalo z tym ze zyla. Bo razem z nia staracilam cale zycie jakie znalam.
Czy bym wrócila? Nie. Wiem ze decyzja jaka podjelam byla wlasciwa. Wiem ze tu jest dobrze. Ale rowniez wiem ze gdybym wrocila tam mialam bym to co stracila wraz z decyzja wyjazdu. Moze nie stracilam tego od razu ale powoli i stopniowo. Teraz kiedy stracialam juz praktycznie wszytsko ze nawet nie chce tam wracac, czasami mysle i tesknie za tymi czasami kiedy bylam mloda i bestroska. Kiedy moim najwiekszym zmartwiniem bylo czy bedzie w szkole moje kolezanka. I kiedy wszytko bylo proste i czarno biale.
Teraz wszytko jest w odcieniach szarosci. Podejmiesz jedno decyzje i w konsekwencji musisz podjac nastepna i nstepna. Kazda decyja zrani albo ta albo ta osobe. Nic nigdy nie jest jasne w tych czasach.
Kiedy powiedzialam jej ze nie chce aby sie do mnie odzywala dopoki nie zrozumie swojeo bledu wiedzialam ze ta decyzja bedzie miala swoje konsekwencje ale takze wiedzialam ze jest sluszna w tym momencie i ze moze powinnam podjac ja duzo wczesniej. Jednakze wiem takze ze ta dedcyzja boli bo nie chcialam stracic z nimi kontaktu, bo jak by nie patrzec tylko one pozostaly z mojego dawnego zycia i chcialabym zeby byly tez czescio mojego obecnego zycia. Ale czasami musisz postawic w koncu siebie na pierwszym miejscu i przestac dac sie oklamywac i udawac ze zachownie danej osoby jest okej tylko po to zeby nie niszczyc wiezi. Mam tylko nadzieje ze kiedys otworzy oczy i zobaczy ze to nie byl atak w jej strone tylko proba ratunku.
Nie lubie kogos skreslac, ale wiem ze w ich przypadku nie moge postapic. I caly sercem wiem ze to nie wlasiwe ale... chcialabym zeby juz odeszli. Moze nie chcialabym zeby odeszli, ale wiem ze dopoki nie odejda to nie bedzie porozumienia miedzy mna a nimi, a bardzo tego chce. Mam dosc ciaglych klotni i kolfliktow. Czy to czyni ze mnie zla osobe?
Ktos powiedzial kiedys, ze zeby sie pogodzic z czyims odejsciem powinnies powiedzic tej osobie wszytko co chcesz, dlatego pisze ci ten list, bo chcialabym ci moc opowiedziec co u mnie slychac ale niestety nie mial by kto sluchac.
Letter for YOU
I don't remember your voice anymore.
I don't remember your touch anymore.
There's so much I would like to tell you.
There's so much I would like you to see.
But you will never discover it.
I would like you to tell us all what to do,
I would like you to fix all of this
Because when you were here, everything worked somehow
It wasn't perfect but it worked and everyone talk
And now, 3 sisters don't even know talk anymore
You let us decide any maybe that was a mistake.
cause now everything it's a mess
and I really don't know how I could fix it.
I tried my best to stay and keep it all together,
but it just didn't work.
So tell me mom how to fix it.
How to make it all good again.
How to keep 3 sisters still sisters.
How to remember you.
How to stop the pain.
How to live without you.
How to stop expecting me to be as good as you.
Tell me when you're proud.
I know you're not proud now, I don't know if you ever will be
I would just like you to like me
YOU left me 3 years ago without a instruction what to do next and how to become
So forgive me for being who I am now.
For being polite but stabber
For being crazy but responsible
For falling in love with a guy you didn't met and accept.
I just hope you don't mind I kept living my life the way I wanted after you left.
That I keep making my own decisions and that I most of the time
FORGET
that you been in my life.
Love always,
Margaret