piątek, 7 grudnia 2012
07.12.12
No i wiadomo, nie pisze codziennie, ale stwierdziłam, że będę pisała co kila dni, bo gdybym chciała pisać codziennie to posty ograniczały by się do kilku linijek. A więc nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że wczoraj był Mikołaj. Nie było mnie wczoraj w szkole, bo byłam w Kraśniku (chciałam sobie coś kupić, lecz nic nie kupiłam). Gdy się rano obudziłam, byłam bardzo szczęśliwa, gdyż zauważyłam, że mamusia zostawiłam pod moim łóżkiem prezent. Bardzo się ucieszyłam po dzień wcześniej rozmawialiśmy z wredolkiem, że niestety naszi rodzice nie kupują nam już prezentów na mikołaja, a tu pod moim łóżkiem czekała na mnie torba ze słodyczami. Z okazji Mikołajka zrobiłam wredolkowi niespodziankę. Dałam Oli(mojej młodszej siostrze) czekoladowego mikołaja z przyklejoną karteczką. Miła go dać wredolkowi. Na karteczce były napisane życzenia, a z drugiej strony, że druga mini niespodzianka czeka na jej poczcie e-mail. Wysłałam jej na pocztę zwiastun filmiku, który montuje (ten filmik to taki montaż wszystkich naszych zdjęć i filmików, robie go z okazji jej urodzin, które są 25 stycznia). Po powrocie z Kraśnika poszłam razem z wredolkiem do kościoła, gdyż musimy zbierać podpisy do bieżmowania. Wredolkowi bardzo spodobał się ten zwiastun z czego bardzo byłam zadowolona. Przez całą drogę do i z kościoła śmialiśmy się i trzymaliśmy się pod rękę, gdyż było bardzo ślisko. Mam bardzo mało czasu, a mianowicie 4 minuty i muszę wychodzić do szkoły więc się streszczę. Wredolek przychodzi do mnie dzisiaj na nocowanie, co napawa mnie dardzo dobrym humore, ale...No właśnie ale, już 3 raz bieżmowanie psuje mi plany. za każdym razem jak coś organizuje(halloween, nocowanie) ksiądz mówi, zę akurat wtedy jest spotkanie. No ludzie, czy on mam mój grafik, czy co...?! Dalszą części tego dnia opisze później. Wspomnę tylko, że oglądałam już Pamiętniki (wstałam o 5 rano). I na koniec się już tak wystraszyłam, że Damon powie Elenie,żeby odeszła io nim zapomniała, żeby złamać to durną Siren Blood, ale na szczęscie nie powiedział tego. Co za ulga! Dobra kończę na razie bo muszę iść do szkoły. Bye, bye!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz