poniedziałek, 21 stycznia 2013

21.01.13 - "Żegnaj, Ethanie"

Dlaczego wszyscy myślą, że go lubię, że jestem w nim zakochana? Świat jest taki dziwny.
Ostatni post był dość dołujący, a więc postanowiłam napisać coś również dziś. Wróciłam ze szkoły jakieś 2 godziny temu, bo nie miałam dodatkowego angielskiego. Humor dziś mam całkiem niezły, choć byłby o wiele lepszy gdybym zobaczyła się dziś z Magdą. Niestety nie było jej dzisiaj w szkole. Nie widziałam jej od prawie tygodnia, ponieważ w zeszłym tygodniu nie chodziłam do szkoły,bo byłam zbyt zajęta umieraniem. Tak umieraniem. Była taka chora, że przez 4 dni leżałam w łóżku i spałam przez całe dnie, czego nigdy nie robię. Miałam nadzieje, że zobaczę Magdę dzisiaj, bo miałam jej tak wiele do powiedzenia. Dziś rano skończyłam czytać 2 część Kroniki Obdarzonych "Istoty Ciemności". Boże jaka ta książka jest wspaniała! Po prostu w trakcie czytania tej książki (obu części) cały czas myślałam "It's so epic!". To nie Zmierzch, ani Harry Potter to coś lepszego, no może nie lepszego, ale równie świetnego jak Harry Potter, tylko że jest tu romans, więc może dlatego myślę, że jest lepszego. Chyba najlepsza książka z kategorii romans jaką czytałam. Czytałam wile książek z kategorii romans, a ściślej mówiąc paranormal romans i o wszystkich myślę, że były świetne, ale to... Boże to jest doskonałe. Tyle tajemnic się odkrywa w 2 części, choć jest to bardzo smutna część, gdyż Lena oddala się od Ethana i ucieka z innym, przez co przez pół książki płakałam, to i tak wszystko w niej jest przemyślane. Najbardziej chyba płakałam, gdy(jak ktoś czyta to wie)Lena, John i Ridley zrobiły ten "bałagan" na festynie, a potem Lena odeszła z Johnem zostawiając Ethana, a on szedł do samochodu, aby znaleźć inne wejście do tunelów, żeby za nią iść i wtedy Lena zaceltowała do niego po raz pierwszy od bardzo dawna i powiedziała (cytat z tego momentu):
"- Muszę wejść do tuneli.
Link wyciągnął kluczyki z tylnej kieszeni spodni.
- Skąd wiedziałem, że to powiesz?
Poszliśmy do Rzęcha. Żwir chrzęścił pod podeszwami trampek, kiedy Link próbował
dotrzymać mi kroku, podbiegając co chwila. Otworzył przerdzewiałe drzwi i wskoczył za
kierownicę.
- Dokąd jedziemy? A może mam spadać... - Ciągle jeszcze mówił, kiedy to usłyszałem.
Cichutkie słowa na samym dnie mojego serca.
Żegnaj, Ethanie.
I to był koniec. Słów i dziewczyny. Jak bańka mydlana, wata cukrowa czy ostatni srebrny
odłamek snu."
Nawet teraz się wzruszyłam, czytając ten fragment.
Po za tym moja średnia wcale nie  jest taka zła, chyba. Mam nadzieje, że będzie wynosiła ona przynajmniej 4,5, bo jeśli będzie po niżej to będzie bardzo źle. A wracając do początku tego posta to chodzi o Patryka. Jak już wiecie (wciąż nie wiem czemu wciąż misze "wy" przecież nikt tego nie czyta, albo przynajmniej nie zostawia śladu, że to czyta) ja nic do niego nie czuje, bo za tym, że jest moim przyjacielem. Siedziałam z nim dzisiaj pod klasą i rozmawiałam, i o razu wszyscy o patrzcie zakochańce i tak dalej. Boże, czego? Ola też mnie wkurzyła bo na angielskim, czyli po tej przerwie na której z nim rozmawiałam napisała mi w zeszycie
M.C + P.K. = <3
Daj ze siana człowieku! Jakim językiem ja mówię, przepraszam już się poprawiam. Uspokój się Aleksandro, to wcale mnie nie śmieszy. Po za tym kolejne zanudzenie z Pamiętników. 
ELENA POWIEDZIAŁAM W KOŃCU DAMONOWI, ŻE GO KOCHA I TO PODWÓJNIE!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Aha, nareszcie mu to powiedziała taka piękna scena, po prostu cudowne. Umieszczę gdzieś tu link do tego momentu. http://www.youtube.com/watch?v=G0B19opP2Y4
 I to by było chyba na tyle, tak sądzę. Jeszcze dam wam ostatnią radę. Ważną radę. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Pięknych istot" to czytajcie koniecznie. Nie no żartuje prawdziwa rada to moje motto od niedawna, czyli "Szkoda życia na spanie" Bierzcie przykład ze mnie wczoraj poszłam spać o 23:00, a dziś wstałam o 5:30. No dobra kończę moje złote myśli. Nie zapomnijcie złożyć życzeń waszym babciom,
XOXO
Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz