poniedziałek, 18 marca 2013

18.03.13 - Przegrałam

Dlaczego to jest takie trudne? Dlaczego wymaga tyle silnej woli, której ja najwidoczniej nie posiadam? Przegrałam. Poddałam się. Skusiłam się. Nie zdołałam się oprzeć pokusie. Zjadłam ich.
Choć za oknem biało to, taki optymistyczny kolor, to jednak przez niego przegrałam. Białe cholerstwo! Zasypało wszystko i całe chęci mi odeszły. Zaczęłam sobie wmawiać, że jest za zimno na dietę, na biegi.
Objadam się cały czas i choć gdy jem czuje się wspaniale, to zaraz przychodzą wyrzuty sumienia. Mam dość. Chcę cofnąć się rok i nie dopuścić do tego stanu, w który teraz jestem,... ale nie mogę. Trzeba żyć dalej.
Czuje się okropnie przez to co robię, nawet jeśli robię to niechcący i mimo woli, nie mając na to żadnego wpływu. Patryk strasznie mi się podlizuje i robi wszystko o co go poproszę, co jest strasznie wkurzające. Czego nie może zachowywać się normalni i przezywać co zawsze robił, było to irytujące, ale nie aż tak jak nazywanie mnie Gosia. Naprawdę nienawidzę, gdy ludzie to robią, gdy zmieniają moje imię na jakieś obrzydlistwa w stylu: Gośka, Gosia, Małgosia i tak dalej. Nazywam się Małgorzata, gdyby moja mam chciał mnie inaczej nazywać to właśnie tak powinna mnie nazwać. Jestem Małgorzata, ewentualnie Małgoś, ale nie jakieś Gośki. Pojmijcie to! Tylko Magda to szanuje i mówi do mnie Małgorzata albo Małgoś. Ale nieważne, bo to zapewne głupie, że aż jak się tym przejmuje.
40 dni, coraz bliżej egzaminów, a ja nic nie umiem, co gorsza nic nie robię, żeby to zmienić i przez to czarno widzę moje wymarzone świadectwo z paskiem.
Czuję jakbym całkowicie utraciła kontrolę nad moim życiem i umysłem. Zawsze byłam poukładana, wszystko miałam zaplanowane, a teraz robię rzeczy chaotycznie, byle szybciej, nawet nie oglądam całych odcinków seriali bo mi szkoda czasu. Na wszystko mi szkoda czasu. Nawet, gdy sobie usiądę to zaraz myślę, że mogłabym w tym czasie coś obejrzeć, albo przeczytać, a nie siedzieć bezczynnie. To naprawdę mnie wykończa. A tak w ogóle zauważyłam, że nadużywam słów naprawdę i po prostu, i nawet nie wiem dlaczego. Próbuje się tego oduczyć. Po za tym wszystkim, to jest rozdarta, gdyż żyje się tylko raz i powinno się robić wszystko na co ma się ochotę, ale z drugiej strony zawsze są jakieś konsekwencję, prawda?
Coraz częściej czuję, że powinnam być bezwzględna i nie dbać o nic, bo cały czas czuje jakieś mury. W szkole, domu, nawet na ulicy. Gdziekolwiek się ruszysz masz zaraz listę rzeczy, których nie wolno robić, i rzeczy, które musisz zrobić.  Dlatego tak bardzo chcę iść w pole bo biegać i oczyścić głowę, ale nie mogę, gdyż śnieg mnie pokonał, zasypując drogę po kolana. Próbowałam, ale się nie przedarłam.
Pisałam ostatnio, że wiem kim jestem i teraz pokażę to światu, ale...boję się. Nie mam odwagi, wole tkwić w mojej bezpiecznej skorupie i się nie wychylać. Taka już chyba jestem.
Nie wiecie co wcale tak nie jestem. Tylko to sobie wmawiam. "Przestań wciąż opowiadać kłamstwa."
Mam jeszcze czas do końca roku, tak nie może się skończyć moja historia tutaj. Chcę być zapamiętana. Chcę by na korytarzach wspominano moje imię chociaż raz w roku, po tym jak stąd odejdę, ale nie mam no to siły.


I don't know wher I'm at 

I standing at the back
and I'm tired of waiting.

Waiting here in line
hopping that I'll find
what I've been chasing.

I shot for the sky
I'm stuck on the ground
so why do I try
I know I gonna fall down.





P. S. The path to heaven runs through miles of clouded hell right to the top. Don't look back, just try.


XOXO
Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz