sobota, 4 maja 2013

04.05.13 - Życie jest piękne, tylko...

Dwudziesty piąty kwiecień.
Wracam do domu ze szkoły, właśnie pożegnałam się z Magdą i Olą i skręciłam w moją ulicę. Idę prostu i spoglądam przed siebie: promienie słoneczne ogrzewają mi twarz i padają na niezwykle zieloną trawę. Drzewa już całe zielone kołyszą się delikatnie na wietrze, który rozwiewa mi również włosy. Słychać śpiew ptaków. I właśnie w tej chwili uświadamiam sobie, że życie jest jednak piękne. 
Nie wiem co sprawiło, że właśnie wtedy to zauważyłam. Czy ta piękna pogoda? Czy świadomość tego, że już po egzaminach nad którymi martwiłam się trzy lata? Nie wiem, lecz w tym momencie, w tej krótkiej chwili, gdy szłam moją ulicą i widziałam mój dom to właśnie pomyślałam. To zdanie, którego myślałam, że nigdy nie wypowiem. Że nic nie jest ważne, po prostu trzeba się cieszyć życiem, bo jest ono krótkie, za krótkie.

Pierwszy maja
Siedzę na statku, płynę po Sekwanie. Na zewnątrz jest już ciemno. Podziwiam pięknie oświetlone budowle, słyszę w słuchawce, że za chwilę będziemy płynąć pod najbardziej romantycznym mostem Paryża i żeby wtedy zamknąć oczy i pomyśleć życzenie. Zbliżamy się do niego, więc zamykam oczy i myślę, że naprawdę bardzo chciałabym zobaczyć mojego tatę. Nie widziałam go od grudnia. Wymyślam jeszcze jedno życzenie, którego treść jest dla innych sekretem.

Drugi maja
Siedząc w autobusie dzwonię do mamy, aby ją poinformować, że już wracamy do domu  właśnie wtedy dostaję niesamowitą wiadomość. Dopiero po rozłączeniu się dociera do mnie, że moje życzenie się spełni, że dostanę to o co prosiłam. Tata przyjeżdża na kilka dni do Polski. I wtedy wiem, że marzenie jednak się spełniają.

P. S. Życie jest piękne, tylko ludzie parszywi. Trzeba o nich niekiedy zapomnieć, żeby to dostrzec, ale jednak to oni sprawiają, że nasze życie jest piękne.

XOXO
Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz